Panaceum – recenzja

Stara chińska legenda głosi, że prawie 3000 lat przed naszą erą Shennong, zwany także „Płomiennym Cesarzem”, dał początek nauce, nazywanej przez współczesnych medycyną. W grze „Panaceum” wcielamy się w adeptów starożytnej sztuki ziołolecznictwa. Cesarstwu grozi epidemia, więc naszym celem staje się odkrycie leku, który zapobiegnie pladze. Do miana największego zielarza pretenduje wielu medyków, a bez współpracy z nimi nie uda nam się odnaleźć upragnionego specyfiku. Aby odkryć lekarstwo na epidemię musimy dzielić się więc informacjami, pamiętając że tylko jeden z nas otrzyma miano bohatera. Czy w grze „Panaceum”, wydanej przez Lucrum Games, uda nam się znaleźć lek na wszystko?

 

Pierwsze wrażenia i wygląd

Gra „Panaceum” mieści się w niewielkim pudełku. Moją uwagę w pierwszej kolejności przykuła pięknie ilustrowana okładka. Możemy na niej znaleźć scenkę dobrze wprowadzającą nas w tematykę gry. Na pierwszym planie znajduje się kobieta z torbą pełną roślin, natomiast w tle widać ucznia, który w pełnym skupieniu wytwarza miksturę. Wszystko to w przepięknym otoczeniu natury pełnej kolorowych motyli i wysokich, majestatycznych gór. Ujęło mnie również ostrzeżenie zamieszczone na okładce: „Przed użyciem skonsultuj się z zielarzem lub znachorem”.

W pudełku znajdziemy krótką instrukcję. Jest ona napisana w miarę przejrzyście i zawiera przykłady, pomocne w zrozumieniu zasad rozgrywki. Najważniejszymi komponentami gry są karty składników, receptur oraz akcji. Pierwsze z nich to 14 elementów mikstur, podzielonych na cztery kolory. W grze występuje 5 kart niebieskich, oznaczających wodę, oraz karty przedstawiające różne zioła: 4 zielone, 3 żółte i 2 czerwone (przypomnienie o tym znajdziemy na kartach składników i receptur pod danym kolorem). Są one pięknie ilustrowane i opatrzone chińskimi nazwami. Równie klimatyczne obrazki znajdziemy na 7 kartach receptur oraz 5 kartach akcji, a także na znacznikach zielarzy i dwustronnych znacznikach panaceów. Wszystkie elementy gry wykonane są solidnie i z dbałością o szczegóły.

 

Przygotowanie i zasady gry

Przed rozpoczęciem rozgrywki każdy z graczy otrzymuje znacznik zielarza oraz panaceum w wybranym przez siebie kolorze. W miejscu dostępnym dla wszystkich osób należy umieścić odkryte karty receptur. Następnie na środku stołu kładziemy także karty akcji. Jeśli jesteśmy graczami początkującymi, instrukcja sugeruje użycie tylko dwóch z nich: Diagnozowania i Leczenia. Znacznie upraszcza i skraca to rozgrywkę. Kolejny krok to losowe umieszczenie dwóch zakrytych składników pod kartą Leczenie. Jest to Panaceum, którego skład będziemy próbowali odkryć w czasie gry. Pozostałe składniki rozdajemy wszystkim graczom. Są one oczywiście niejawne. Rozgrywkę rozpoczyna osoba, która jako ostatnia przyjmowała jakiś lek. W swojej turze przesuwa ona znacznik zielarza na jedną z receptur znajdujących się na stole. Później umieszcza znacznik na wybranej karcie akcji i wykonuje wskazaną na niej czynność. Następuje teraz tura gracza po lewej stronie. Przesunięcie Znacznika Zielarza jest obowiązkowe, jednak Znacznik Akcji może pozostać na tej samej karcie, jeśli kolejny gracz chce wykonać to samo działanie co jego poprzednik. Tury wykonuje się tak długo, aż  któryś z zielarzy odkryje Panaceum.

W grze możemy skorzystać z 5 akcji:

  • diagnozowanie – gracz wybiera jeden z kolorów receptury, na której znajduje się jego znacznik zielarza. Przekazuje kartę składnika tej barwy wybranemu graczowi tak, by inni zielarze go nie widzieli. Osoba, która w wyniku akcji otrzymała kartę, zatrzymuje ją. Nie podając nazwy barw głośno mówi ile ma składników pasujących do drugiego koloru znajdującego się na karcie receptury, z której skorzystał aktywny gracz
  • wymiana – aktywny zielarz przekazuje składnik w kolorze zgodnym z kartą receptury na której umieścił swój znacznik. W odpowiedzi otrzymuje wszystkie składniki pasujące do drugiej z barw. Jeśli gracz nie ma zgodnych kart, niczego nie przekazuje
  • zbierania – aktywny gracz wybiera innego zielarza. Ten, musi mu przekazać wszystkie posiadane składniki jednego z kolorów receptury, na której jego przeciwnik umieścił swój znacznik zielarza
  • warzenie – aktywny gracz wskazuje przeciwnika. Otrzymuje od konkurenta po jednym składniku w kolorach receptury, którą wybrał na początku swojej tury
  • leczenie – aktywny gracz umieszcza swój znacznik panaceum na recepturze, którą uznaje za poszukiwany lek. Pozostali zielarze mogą umieścić swoje znaczniki z napisem „Zgadzam się” na tej samej formule, albo wskazać inną miksturę, której nie obstawiał jeszcze żaden przeciwnik. Istnieje również możliwość spasowania

Rozpoczynając od aktywnego gracza, każda osoba, podgląda składniki znajdujące się pod kartą akcji Leczenie i porównuje z tymi, które obstawił. Jeśli któryś z graczy odnalazł Panaceum, otrzymuje punkty zwycięstwa. W przeciwnym razie karty składników są odkładane na miejsce. Wszyscy gracze, którzy zgodzili się z błędną teorią lub wybrali inną, także nieskuteczną Recepturę, od tego momentu jedynie odpowiadają na pytania i wykonują polecenia pozostałych w grze zielarzy. Jeśli w grze pozostała tylko jedna osoba, musi ona wykonać akcję leczenia.

Za umieszczenie znacznika panaceum na poprawnej formule gracz otrzymuje 3 punkty, na błędnej –    0 punktów. Osoby, które zgodziły się z poprawną teorią uzyskują po 1 punkcie, a za poparcie błędnej tracą po 1 punkcie. Po odkryciu Panaceum kończy się runda. Gracze przystępują do kolejnej i grają tak długo, aż któryś z  zielarzy uzyska 6 punktów.

Gra w założeniu wymaga zapamiętywania uzyskanych w wyniku akcji informacji, jednak autor sugeruje, że można je również notować, aby nieco uprościć sobie zadanie. Dodatkowo w instrukcji możemy znaleźć zasady zaawansowane polegające na przewidywaniu i obstawianiu koloru składnika panaceum w trakcie gry. Gracze mogą w ten sposób nieco urozmaicić rozgrywkę, otrzymując za poprawne szacowanie dodatkowe punkty zwycięstwa.

 

Wrażenia i opinia

Gra „Panaceum” opiera się przede wszystkim na umiejętności dedukcji i logicznego myślenia. W wyniku prostych akcji, uzyskujemy potrzebne informacje. Sztuką jest dojść do właściwego rozwiązania zanim nasi przeciwnicy sami odkryją lek na szalejącą w okolicy zarazę. Równie istotne jak nasze działania są więc wskazówki otrzymane w wyniku poczynań innych zielarzy. W ciągu całej rozgrywki musimy wykazać się nie tylko umiejętnością łączenia faktów, ale też uwagą i sprytem. Dedukcja  i zapamiętywanie nigdy nie stanowiły dla mnie wielkiego wyzwania, dlatego przy„Panaceum” bawiłam się całkiem dobrze, zarówno grając z 2 jak i z 3 przeciwnikami. Podczas tury innych nie ma czasu na nudę, ponieważ z ich akcji możemy nie raz wyciągnąć więcej informacji, niż z własnej.

W grze nie znajdziemy wiele negatywnej interakcji. Wbrew pozorom zabieranie kart innym graczom nie jest działaniem przeciwko nim. Akcje, podczas których składniki często zmieniają właścicieli, mają na celu uzyskanie nowych informacji. Najgorszą rzeczą, jaką możemy zrobić przeciwko innym, to znalezienie panaceum przed nimi.

Prostota zasad sprawia, że wytłumaczenie reguł zajmuje zaledwie chwilę. Sama rozgrywka również nie powinna zająć zbyt wiele czasu – według autorów to 15-30 minut. Gra skierowana jest do osób powyżej 8 roku życia. Wynika to prawdopodobnie z konieczności zapamiętywania uzyskiwanych informacji. Myślę, że przy zastosowaniu notatnika, również młodsi gracze z powodzeniem mogą uczestniczyć w rozgrywce. Z czasem także oni będą mogli porzucić notatnik.

„Panaceum” ma potencjał, aby edukować i zachęcać graczy, szczególnie dzieci, do zdobywania nowych informacji. Zarówno nazwy ziół jak i receptury w założeniu miały pewnie odzwierciedlać rzeczywistość lub przynajmniej w jakimś stopniu do niej nawiązywać. Niestety rośliny mają nazwy tylko w języku chińskim, natomiast receptury nie zostały w ogóle nazwane. Polskie napisy psułyby spójne graficznie karty, ale chociaż w instrukcji można było zamieścić ciekawostki o tym, co robimy i jakie leki staramy się odkryć. Dawałoby to dodatkowe punkty do klimatu gry, którego jest tu, dosłownie, jak na lekarstwo. Osoby, które cenią go w grach, niekoniecznie zachwycą się „Panaceum”. Mamy tu co prawda ciekawą historię, która tłumaczy dlaczego szukamy leku, jednak nie ma ona żadnego znaczenia w czasie gry. W czasie rozgrywki gracze skupiają się głównie na kolorach, a nie na ładnych ilustracjach czy historii. Minusem jest także to, że na jedną rozgrywkę składa się kilka rozdań. Może ich być całkiem sporo jak na tak małą grę, co może doprowadzić do tego, że kolejne etapy mogą się dłużyć. Dla mniej cierpliwych graczy i dzieci dobrym rozwiązaniem będzie ograniczenie ilości rozdań.

galerię zdjęć do recenzji przygotował:
Krzysztof Szarawarski

PLUSY:

  • proste zasady
  • solidne wykonanie
  • bardzo ładne grafiki
  • pozwala ćwiczyć pamięć i umiejętność dedukcji

MINUSY:

  • brak klimatu
  • powtarzalne rozdania podczas jednej rozgrywki, przez które gra może się dłużyć

 


Za przekazanie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu


Jeśli podoba się Wam ten blog i chcielibyście być na bieżąco albo zerknąć za kulisy powstawania artykułów, zajrzyjcie koniecznie na nasze fanpage’e na: