Poradnik planszomaniaka #1 – omijanie Bramkarza

Żona. Bramkarz i wszystkowidzące oko. Potrafi usłyszeć listonosza wsuwającego awizo do skrzynki na listy na parterze, gdy mieszkacie na 10 piętrze, a ona akurat bierze prysznic. Nie ważne że w tym samym czasie w całym mieszkaniu głośno gra muzyka. Ile razy kręciła głową, robiąc nam wyrzuty o nowy zakup: „kolejna gra? Nie masz ich już wystarczająco dużo ?” Wielu z nas, żonatych graczy, stoczyło niezliczone bitwy z naszym osobistym bramkarzem, a zachowanie równowagi pomiędzy mirem domowym a folgowaniem swojemu planszowemu zakupoholizmowi to epopeja godna uwiecznienia na gobelinie zdobiącym niejeden pokój gier.

Z epopei tej płynie jednak cenna lekcja taktyki i doświadczenia, którymi chciałbym się dziś podzielić z tymi z was, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z grami planszowymi. Wierzę że zgromadzone tutaj rady pozwolą uniknąć wielu stresujących sytuacji, jakie stały się udziałem niejednego zaprawionego w zakupowych bojach weterana gier planszowych. To powiedziawszy, nie zachęcam was do aktywnego kłamania i ukrywania prawdy przed swoimi drugimi połówkami. Wszystkiego, co tu przeczytacie nie należy brać na poważnie – raczej z przymrużeniem oka i patrząc przez palce 😉 Porady te mają jedynie pokazać jak działać by sercu nie było żal tego, czego oku nie widać.

 

Unikaj używania karty kredytowej lub debetowej do zakupu gier.

Nie ma nic gorszego od inkryminującego dowodu naszej zbrodni widniejącego na wyciągu, który niechcący trafi w ręce naszego domowego Bramkarza. Zdecydowanie lepiej jest płacić gotówką, gdyż ta nie pozostawia śladów 🙂 Jeśli planujesz zakupy przez Internet, warto skorzystać z kart podarunkowych Mastercard lub założyć konto na PayPal, które będziemy mogli doładować stosowną kwotą.

 

Korzystaj z Paczkomatów.

Można z nich odbierać przesyłki o każdej porze dnia i nocy, dzięki czemu będziesz w stanie schować paczkę w samochodzie i przeszmuglować ją do domu o dogodnej dla siebie godzinie. Jeśli przesyłka miałaby okazać się zbyt duża dla paczkomatu, zawsze możesz poprosić zaufanego przyjaciela o możliwość dostawy gier na jego adres, o ile jego własny Bramkarz nie stanowi problemu 😉

 

Nie wykładaj nowej gry na stół od razu !

Mądry jest ten, potrafi podpatrzyć technikę przeciwnika i obrócić ją na swoją korzyść. A nie ma przecież większego speca od ukrywania nowo zakupionych ciuchów niż nasza własna żona. Nowa sukienka ? A gdzie, stary ciuch, który leży w szafie od lat (nie ważne że metka z ceną wciąż dynda z tyłu). Tę sytuacje przeżył pewnie przynajmniej raz w życiu każdy facet, ale tylko mądry gracz podpatrzy tę technikę i zastosuje przy unikaniu Bramkarza. Tak więc nie wykładajcie nowej gry od razu na stół. Zdejmijcie folię z pudełka a grę umieśćcie pomiędzy innymi, starymi grami. Niech tam poleży na widoku przez tydzień lub dłużej, aż w końcu jej widok spowszednieje Bramkarzowi omiatającemu wzrokiem wasze półki. Po jakimś czasie będziecie mogli ściągnąć grę z półki, zachęcając Bramkarza do gry na zasadzie „kotku, zagrajmy dziś w ten staroć, bo leży na półce i się kurzy od dawna” 😉

 

Bądź przygotowany w razie wpadki

Jeśli jednak nasz czujny Bramkarz wykaże się spostrzegawczością i zauważy nowe pudełko na półce, ważne jest aby zachować spokój. Można powiedzieć Bramkarzowi, że faktycznie jest to nowy zakup, ale np. pozyskany w ramach wymiany (działa, jeśli regularnie dokonujemy wymiany gier w kolekcji) albo że jest to używana gra, którą kupiliśmy tanio na lokalnym konwencie lub na giełdzie organizowanej przez okoliczną kawiarnię/klub/sklep z grami. Bramkarza będzie łatwiej przekonać, jeśli nie zapomnieliśmy o zdjęciu folii z gry i usunięciu z pudełka ewentualnej metki z prawdziwą ceną, jaką zapłaciliśmy za nowy nabytek 😉

 

To tylko kilka sprawdzonych metod, które możecie zastosować w zależności od wymogów sytuacji. Jestem pewien że wielu z Was ma także swoje sprawdzone sposoby na szmuglowanie nowych, niezapowiedzianych zakupów na półkę bez spostrzeżenia ich przez lokalnego bramkarza, którym może być zarówno żona jak i mąż (biorąc pod uwagę fakt iż w gry planszowe grywa coraz więcej kobiet). Z chęcią poznam Wasze sposoby i zachęcam do dyskusji w komentarzach 🙂


Jeśli podoba się Wam ten blog i chcielibyście być na bieżąco albo zerknąć za kulisy powstawania artykułów, polubcie moją stronę na Facebooku.