Yokai: City of Crime – przedpremierowa recenzja prototypu

Ściągnięciu jego demonicznej maski towarzyszył delikatny syk. Elektronika gasła, a on spokojnie patrzył przez okno.

Tu, na dziesiątym piętrze wieżowca w Hanamachi, czuł tylko triumf. W oddali policyjne syreny zwiastowały ostateczne zwycięstwo. Rodzina będzie zadowolona, ryzykowna operacja w końcu się opłaciła, a anonimowy donos przypieczętował los rywali z Doków.

„Nie było łatwo” – pomyślał. „W końcu nic nie przychodzi łatwo. Teraz, kiedy gliny oczyszczają teren, a najważniejsi gracze z Yama-gumi trafią za kraty, dzielnica będzie nasza!”

Odwrócił się od okna. Grymas na jego twarzy mógłby zostać uznany za uśmiech, gdyby tylko ktoś go widział. Elektroniczna maska demona Oni powoli budziła się do zaprogramowanego życia, kiedy zakładał ją na twarz. Mężczyzna odszedł powoli, nie zostawiając po sobie żadnych śladów, niczym demon… Czytaj dalej

Rój – recenzja

Gry logiczne rzadko mają temat. Najczęściej układa się w nich symbole lub kolory, zbiera zestawy lub zajmuje kolejne pola. Z tego powodu trudniej wkręcić się w rozgrywkę. Położenie na planszy żetonu z czerwonym kółkiem nie jest tak emocjonujące jak zwerbowanie do własnej armii kolejnego żołnierza. Pewnie dlatego często słychać peany na cześć nowych eurogier lub przygodówek, a o grach logicznych jest jakoś ciszej. Osobiście też wolę ładne komponenty i grę „o czymś”, niż stateczne układanie kolorowych symboli. Może „Rój”, który chcę dzisiaj przedstawić, nie powala na kolana grafikami i ilością elementów, ale ma w sobie to coś. Dzięki temu od pierwszej rozgrywki wskoczył on na moje podium gier logicznych i do dzisiaj na nim pozostał.

Czytaj dalej

Łódzki raj dla planszomaniaków – relacja z 42. Łódzkiego Portu Gier, część II

Jest sobie w Łodzi taka impreza zwana Portem Gier i zapewne wiecie już o niej co nieco, a jeśli nie to zapraszam do mojej relacji z pierwszego dnia (o, tutaj). By nie powtarzać się jak świetna to inicjatywa, przejdę od razu do sedna czyli do tego co działo w dniu następnym. Od razu powiem, że miałem plan dotyczący tego w co będę grał, o czym napiszę i jak świetnie się będę bawił. Jak to z planami bywa, te rozleciały się dość szybko (na szczęście poza ostatnim założeniem, gdyż bawiłem się świetnie).

Czytaj dalej

Łódzki raj dla planszomaniaków – relacja z 42. Łódzkiego Portu Gier, część I

W miniony weekend zakończyła się czterdziesta druga edycja Łódzkiego Portu Gier – cyklicznej imprezy dla miłośników gier planszowych, fabularnych i bitewniaków. Jeśli nigdy wcześniej nie słyszeliście o tym wydarzeniu to spieszę poinformować, że miłośnicy planszówek, a dokładnie stowarzyszenie Miłośników ERpegów i Fantastyki w Łodzi od kilku lat przygotowuje imprezę od graczy dla graczy. Podczas weekendowego wydarzenia, które odbywa się w budynku Łódzkiego Domu Kultury każdy miłośnik gier bez prądu znajdzie coś dla siebie. Fani RPGów mogą zdrowo zaszaleć na jednej z kilku tematycznych sesji, miłośnicy gier bitewnych zderzą ze sobą pięknie pomalowane armie, a planszówkowicze… no własnie! Prawdziwym sercem imprezy jest potężna strefa planszówkowa. Z jednej strony to świetnie zaopatrzony games room, w którym setki tytułów tylko czekają by ktoś je wypożyczył i wsiąknął na dobre w planszówkowe szaleństwo, z drugiej to kilka stolików przy których wydawcy pokazują swoje nowinki, a niezależni autorzy kuszą nas prototypami obiecujących gier.

Czytaj dalej

Railroad Ink – recenzja zestawów Blazing Red i Deep Blue edition

Budowa dróg i linii kolejowych to ciężka i mozolna praca. Nasze biedne Ministerstwo Infrastruktury jest tego najlepszym przykładem. Planowanie, projektowanie, rozbudowa, terminy, podwykonawcy, problemy, opóźnienia, to tylko wierzchołek góry lodowej. Dla poprawienia tego stanu rzeczy, wydawnictwo Horrible Games zdecydowało się zaprojektować i wydać dwie gry szkoleniowe pod wdzięcznym tytułem Railroad Ink: Deep Blue Edition oraz Railroad Ink: Bazing Red Edition. Gry trafią do wszystkich pracowników i podwykonawców odpowiedzialnych za rozwój infrastruktury. Program zostanie nazwany World Cup Poland 2050. Dzięki tej innowacyjnej metodzie szkolenia, nasze ministerstwo będzie w gotowości i gwarantuje, że w przeciwieństwie do Euro 2012, zdążymy z przygotowaniami na czas. Ewentualne problemy i wątpliwości, będą rozwiązywane rzutem kości.

Czytaj dalej

Wywiad z Michałem Meiserem, autorem Epic Naval Battles

Od kilku lat śledzę z zainteresowaniem postępy prac przy grze Epic Naval Battles nad której projektem pracuje mój dobry kolega, Michał Meiser. Na co dzień projektant wzornictwa i wykładowca. Po godzinach zapalony gracz, który uwielbia gry w każdej postaci. Kilka lat temu ze zgrozą odkrył, że od grania w gry jest coś lepszego – ich projektowanie. Od tamtej pory wpadł w temat jak przysłowiowy kamień w wodę i każdą wolną chwilę poświęca na dopieszczanie swojego projektu, traktującego o największych w historii bitwach morskich. Kilka miesięcy temu, podczas Planszówek w Spodku miałem okazję porozmawiać z Michałem, a ten opowiedział mi nieco więcej o sobie i swojej grze. Bez dalszej zwłoki zapraszam więc do lektury wywiadu z Michałem Meiserem, autorem gry Epic Naval Battles.

Czytaj dalej

e-planszówki #1 – recenzja cyfrowej wersji Lords of Waterdeep

W drugiej połowie stycznia nadmiar godzin spędzanych w pracy w końcu odbił się na moim zdrowiu i byłem zmuszony zaliczyć wizytę w szpitalu, a tam jak wiadomo czas płynie wolno. Ponoć najlepszym sposobem na radzenie sobie tam z wszechogarniającą nudą jest lektura dobrej książki. Po pierwszym tygodniu pobytu i przeczytaniu czterech grubych tomiszczy zatęskniłem jednak za moim ulubionym sposobem spędzania wolnego czasu – grami planszowymi. Ale jak tu grać, gdy nie ma ani gdzie ani z kim?… Wtedy właśnie skierowałem swą uwagę na medium z którym na ogół mam niewiele wspólnego: cyfrowe wersje gier planszowych. Dostępne miejsce w pamięci mojego tabletu szybko wypełniły elektroniczne odpowiedniki ulubionych gier, w tym także tej, przy której lata temu spędziłem niezliczone godziny: Lords of Waterdeep. Od tej pory kolejne dni na szpitalnej pryczy zlatywały jakoś szybciej i zdecydowanie przyjemniej. Ale czy w ostateczności, zmuszony potrzebą chwili dałem się przekonać do cyfrowej rewolucji w świecie gier planszowych?

Czytaj dalej

Kroniki Zbrodni – recenzja

Być może część z Was wie, że Alfred Hitchcock – mistrz filmów grozy – swego czasu pisał książki.. przygodowe.. dla młodzieży. Był to cały cykl opowiadań o przygodach trzech przyjaciół: Jupitera Jonesa, Peta Crenshawa i Boba Andrewsa. Dzięki swojej dobrej koleżance z czasów młodości miałem możliwość poznać wszystkie ich perypetie, za co jestem jej do dziś bardzo wdzięczny. A dlaczego o tym w ogóle wspominam? Bo ów cykl nosił wspólny tytuł „Przygody trzech detektywów”, a ja ostatnio miałem okazję zagrać w tytuł, w którym znów poczułem się jakbym miał te -naście lat i był członkiem tamtej paczki. I nie jest to „Detektyw” od Portalu… 😉

Czytaj dalej

Testowane na dzieciach #1 – na początek poturlamy!

Niedawno miałem przyjemność posłuchać wywiadu, który Windziarz z Gradania przeprowadził z Adamem Kwapińskim. Czy jest tu w ogóle ktoś kto nie zna Adama i jego planszówkowych dokonań? Jeśli tak to na pewno kiedy wspomnę takie tytuły jak Nemesis, Lords of Hellas, Inbetween, Herosi czy starsza Teomachia na pewno zapali się wam lampka z hasłem “acha”! We wspomnianym wywiadzie Adam Kwapiński powiedział, że najtrudniej jest zaprojektować dobrą grę dla dzieci. Akurat tak się składa, że jestem tatą świeżo upieczonego czterolatka i jako maniak gier planszowych powoli staram się go wciągać w nasze hobby.

Czytaj dalej

Burano – recenzja

O grze „Burano” słyszałam niewiele. Wiedziałam, że istnieje i że jest kolorowa. Podejrzewałam, że może mi się spodobać, ponieważ lubię pogłówkować nad cięższym euro, ale w zasadzie o mechanice nie wiedziałam nic. Tytuł również był dla mnie zagadką. Tak więc o czy właściwie jest ta gra?

Czytaj dalej