Wpisy

Tikal – recenzja

Najlepszą weryfikacją dla gier jest szeroko rozumiany upływ czasu, który pomaga byśmy ochłonęli po uderzeniu świeżości bijącej z nowo otwartego pudełka. Wszyscy przecież wiemy, jak liczna jest grupa gier, którymi recenzenci zachwycają się zaraz po ich wydaniu, a miesiąc później jest już o nich zupełnie cicho. Są też gry, które zamawiamy w preorderze, odliczamy dni do premiery, z wypiekami na twarzy czytamy instrukcje, gramy raz, czasem drugi, a później trafiają na półkę zwaną “może jeszcze kiedyś”.

Niestety taki los czeka większość gier. Przy widocznej na rynku tendencji, przy setkach tytułów wydawanych każdego roku, większość skazana jest na zapomnienie, a swoje pięć minut mogą świętować tylko na krótko po premierze. Dlatego też warto zwrócić uwagę na gry, które mimo lat na karku cały czas są wspominane i co ważne, lądują na stołach. Posłuchajcie zatem jak Tikal, gra z 1999 roku radzi sobie 20 lat po premierze. Czytaj dalej

Sojusz wykuty w lochu – pierwsze wrażenia z rozgrywki w Dungeon Alliance

Kilka dni temu zagraliśmy naszą pierwszą partię w Dungeon Alliance grę wydawnictwa Quixotic Games, która niedawno zaczęła docierać do wspierających z platformy Kickstarter, gdzie kilka miesięcy wcześniej odbyła się zbiórka na wydanie jej najnowszej, drugiej edycji. Z tej okazji zapraszam na krótki opis moich pierwszych wrażeń z rozgrywki! Czytaj dalej

Small Star Empires – recenzja

Podbój galaktyki! Powiedzcie co kryje się dla Was za takim stwierdzeniem? Czy oczyma wyobraźni widzicie wielkie krążowniki, chmary statków kosmicznych przemieszczających się między układami gwiezdnymi, może podróże z prędkością nadświetlną, roje planet i księżyców, na których można się osiedlić, a może widzicie wszelakiej maści obcych, którzy na drodze dyplomacji lub też pistoletu laserowego, próbują walczyć o swój prymat w wielkiej radzie gwiezdnej? Podbój galaktyki – te dwa słowa mogą nieść za sobą znacznie więcej treści niż niektórym się wydaje. Mogą też wprowadzać w błąd i niepotrzebnie rozpalać oczekiwania. Czytaj dalej

Tajne agentki – recenzja

„Tajne agentki” przykuły moją uwagę przede wszystkim pięknymi grafikami, które nie bez powodu kojarzą się z grą „Gejsze” wszystkim, którzy mieli styczność z tym tytułem. W obie gry zagramy tylko w dwie osoby, a ilustracje zostały wykonane przez tę samą osobę – Maisherly Chan. Zadaniem tytułowych kobiet jest przechwycenie wrogich agentek posiadających prawdziwe dane wywiadowcze, podsuwanie fałszywych informacji przeciwnikowi i ucieczka przynajmniej jednej agentki z prawdziwymi danymi. Komu uda się osiągnąć jeden z tych celów, zostaje zwycięzcą. Kto wygra? Oniwaban, szpiedzy odchodzącego od władzy szoguna czy rząd Meiji i jego komórka wywiadowcza? Wybierzcie jedną ze stron konfliktu i przechylcie szalę zwycięstwa na waszą stronę! Czytaj dalej

Dead Men Tell No Tales – recenzja

Jest taka świetna gra planszowa w klimatach piratów, która pozwala wcielić się w korsarza i poczuć wiatr we włosach, grog w gardle i zew natury… Tą grą mieli być „Kupcy i korsarze”, na których byłem bardzo mocno nakręcony, po tym jak poczytałem o czym (rzekomo) jest ta gra i co (ponoć) można w niej robić. Później ją pożyczyłem, zagrałem kilka razy i zapał opadł. Na długo. Zraziłem się do gier o tematyce pirackiej, aż do momentu, kiedy zaprosiłem do siebie chłopaków z All in Games na Stark Expo w Polanicy-Zdroju. Wtedy to pokazali mi Magię Czarnego Sportu (który akurat nie polega na zakopywaniu pirackiego skarbu na czas – a szkoda!), Zaginioną (niestety nie piracką…) ekspedycję. W późniejszym czasie miałem też szansę poznać gwiazdę dzisiejszej recenzji: Czytaj dalej

Sekret – recenzja

W zeszłym roku Lucrum Games zaatakowało graczy nie lada bombami wydawniczymi. Mnie w szczególności uderzył rozmach planu i ilość pozycji, które nagle miały pojawić się na naszym rynku. Kilka tytułów wyryło mi się w pamięci i wiedziałem, że będę na nie czekał. Niestety Sekret nie załapał się do tej grupy. Przyznam szczerze, że póki nie trafił w moje ręce nie wiedziałem o nim w zasadzie nic. Szybko zapoznałem się z kilkoma informacjami z pudełka, a tam uderzył mnie taoizm, uwalnianie ducha, zabawa żywiołami, pradawne chińskie artefakty i dążenie do nieśmiertelności. Niech będzie, pomyślałem zdzierając folię z pudełka. Czytaj dalej

Obrońcy Galaktyki – recenzja

„Obrońcami galaktyki” zainteresowałam się głównie z powodu tematyki. Fascynuje mnie praktycznie wszystko co związane z kosmosem, ciałami niebieskiemi i rozważaniami na temat praw fizyki w przestrzeni kosmicznej lub na innych planetach. Wystarczy drobny szczegół związany z wymienionymi pojęciami, aby gra otrzymała darmowe punkty dodatnie. Tak więc gra o robocikach wylądowała na moim stole, i choć nie zapowiadała wymagającej rozgrywki, to siadałam do niej z przyjemnością patrząc na kosmiczną okładkę!

Czytaj dalej

Zoar – recenzja

Pewnego dnia na screenach w internecie zobaczyłem okładkę Zoar. Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Raczej dostrzegłem w niej coś co mnie zafascynowało. Choć grafika, która próbuje nas skusić jest na wskroś minimalistyczna to ma w sobie niezaprzeczalny urok. Bliski wschód, wielbłądy, karawany, pustynie i opowieści o odległych czasach – tyle wyczytałem z pudełka. Szybko sięgnąłem do internetowych galerii przywołując kilka zdjęć z rozgrywki. Znalazłem tam fajnie wyglądającą planszę zbudowaną z kafli i poukładane na niej dużo meepli. Tym, co w szczególności przykuło moja uwagę były drewniane znaczniki naszych podwładnych, na których ustawialiśmy kolejne drewienka symbolizujące sejmitary, kilofy czy zwoje. Wyobraźnia zapracowała, podpowiadając mi ciekawe mechaniki, gdzie decydujemy o rolach naszych podwładnych przydzielając im konkretne narzędzia. Więcej nie potrzebowałem. Niedługo później pudełko z grą znalazło się u mnie na stole. Czytaj dalej

DiceWar: Light of Dragons – recenzja

DiceWar: Light of Dragons to strategiczna gra kościana dla dwóch graczy, w której uczestnicy jako przywódcy rywalizujących ze sobą frakcji starali się będą przejąć kontrolę nad krainą, o władanie której staną do zaciekłej konfrontacji na polu bitwy. Mając do dyspozycji sześć gatunków fantastycznych stworów będą musieli stoczyć zaciekły bój, w którym o zwycięstwie przesądzi nie siła, lecz odpowiednia taktyka i umiejętne wykorzystanie posiadanych jednostek. Wyobraźcie sobie Szachy fantasy z jednostkami, które możecie ulepszać, specjalnymi umiejętnościami i systemem punktacji. Brzmi ciekawie?

Czytaj dalej