Podsumowanie Października na blogu Custodian of Mecatol Rex
Lato dobiegło końca i na dobre nastała jesień. Spoglądając na kalendarz zauważyłem, że właśnie minął trzeci miesiąc istnienia mojego bloga. Okres ten wypełniony był tak intensywną pracą, że nie zauważyłem kiedy minął. Nastał jednak ten spokojny moment refleksji nad tym, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku tygodni. A jest co podsumowywać – zobaczcie sami!
Przełom września i października na Mecatolu Rex czyli z dziejów kustosza…
Skupiając się na pisaniu nie zwróciłem uwagi na fakt, iż zapomniałem o podsumowaniu miesiąca września. Co prawda nikt nie uskarżał się na brak jakichkolwiek wpisów, jednakże mając tak wiele tematów, o których chciałbym napisać, a także sporo, o których już napisałem doszedłem do wniosku, że warto policzyć moje małe kroczki, aby patrząc wstecz spojrzeć dokąd zmierzam. Cel na pewno widać na horyzoncie, gdyż po dotychczasowych publikacjach, czuję, że dopiero się rozgrzewam i wraz z chłodnymi powiewami jesiennych szkwałów nabieram wiatru w żagle. Jesień zapowiada się bardzo pracowicie, ale o planach napiszę później. Teraz spójrzmy wstecz i podsumujmy, co można było dotychczas zobaczyć na blogu.
Przede wszystkim trzeci miesiąc funkcjonowania bloga rozpocząłem z niemałym nawarstwieniem się zaległości. We wrześniu bowiem, przytrafiło mi się zapalenie oskrzeli, które przeszło na krtań i trzymało mnie przez prawie trzy tygodnie. W tym czasie byłem niemal całkowicie wyłączony z pisania, a jedynymi materiałami, jakie ukazywały się na blogu były wcześniej napisane teksty, ustawione na automatyczną publikację w późniejszym terminie.
Gdy już doszedłem do siebie, zacząłem intensywnie pracować, aby nadgonić zaległości. Na przełomie września i października udało mi się nawiązać znajomość z wieloma nowymi osobami ze świata gier planszowych. Dzięki nim zyskałem szerszy obraz rynku zarówno od strony blogerskiej jak i spojrzenia samych wydawnictw na rynek wydawniczy w Polsce. Dzięki temu już niedługo będę realizował jedno z pierwotnych założeń, jakie postawiłem sobie za cel w kontekście prowadzenia niniejszego bloga. Będzie nim szerzej zakrojona publicystyka, która będzie możliwa dzięki współpracy z kilkoma autorami gier oraz wydawcami. A skoro już o wydawcach mowa, bardzo cieszy mnie fakt, że kilkoro z nich poszerzyło grono patronów niniejszego bloga, pomimo krótkiego okresu jego funkcjonowania. To, że zostałem dostrzeżony jest w głównej mierze Waszą zasługą, gdyż bez czytelników blog ten nigdy nie miałby szansy się rozwinąć. Jestem Wam za to wdzięczny i z całego serca dziękuję, gdyż bardzo wysokie słupki w statystykach odwiedzin bloga, liczne konwersacje tu, na Facebooku oraz w licznych listach, które ślecie poprzez formularz kontaktowy są dla mnie najlepszą nagrodą i wynagrodzeniem za pracę wkładaną w rozwój bloga.
Nowinki na blogu
Czytam i zapisuje każdą z Waszych sugestii i uwag dotyczących bloga, a także zamieszczanych na nim treści. W wyniku licznych rozmów i sugestii powstał nowy dział na blogu: Strefa 5-10-15, w której będę opisywał gry dla młodzieży i najmłodszych graczy, ze szczególnym uwzględnieniem wartości edukacyjnych danej gry. Jest on kierowany głównie do rodziców, którym ma pomóc w wyborze najlepszych gier edukacyjnych dla swoich pociech. Pragnę zaprosić wydawców gier dla dzieci i młodzieży do współpracy przy tworzeniu niniejszego działu. Wsparciem okazanym niniejszemu blogowi, pomożecie także placówkom edukacyjnym! Każdą zrecenzowaną grę przekazuję bowiem do lokalnych przedszkoli, szkół oraz miejskich domów kultury, przy których funkcjonują kluby gier planszowych. W związku z tym, gry przekazane do recenzji nie trafią na jakiś bazar po opisaniu, lecz wesprą którąś z lokalnych jednostek oświatowych, gdzie będą dawać radość dzieciom.

Dzięki przekazanym przeze mnie grom powstało kółko gier planszowych przy przedszkolu nr 29 w Chorzowie
Recenzje i felietony:
Quests of Valeria: Ostatnia i zarazem najnowsza gra w trylogii Valerii, zaraz po opisywanych przeze mnie wcześniej Wioskach oraz Karcianych Królestwach. Po sukcesie niedawnej akcji na wspieram.to ukaże się za sprawą Games Factory pod nazwą Valeria: Wyprawy. Jest to niewielkich rozmiarów gra karciana w której gracze, wcielając się w role Mistrzów Gildii, którzy rekrutują łaknących przygód awanturników, aby następnie wysyłać ich do wypełniania wszelkiego rodzaju zadań. Więcej na ten temat dowiecie się czytając moją recenzję.
.
EDU Piotruś: Niniejszą recenzją otwarłem wspomnianą wcześniej sekcję Strefę 5-10-15. Tytuł wręcz idealnie się do tego nadawał. Karty EDU Piotruś stanową bowiem nowe podejście do klasycznej gry, którą zapewne pamięta z dzieciństwa niejeden z nas. W nowym wydaniu ukazało się sześć zestawów, z których każdy skupia się na rozwijaniu innej umiejętności dziecka, jednocześnie wprowadzając nieznaczne zmiany do klasycznej gry w Czarnego Piotrusia. Dzięki zabawie w EDU Piotrusia nasza pociecha nauczy się rozwiązywać rebusy, pozna znaczenie popularnych homonimów czy nauczy się rozpoznawać różnicę pomiędzy prawdą a fałszem.
.
Terrible Monster: W tej grze zdecydowanie siedzi bagienny potwór. Nie sądziłem, że tak niewielkich rozmiarów pudełko może skrywać w sobie tak wielką regrywalność. Już od pierwszej rozegranej partii daliśmy się wraz z moim korektorem wciągnąć w wir rywalizacji i szamańskich praktyk Voo-Doo, starając się jeden drugiego pozbawić życia za pomocą klątw oraz przyzwania tytułowego strasznego potwora. Wydanie gry po polsku zapowiedziało na początku roku Fullcap games, ale w chwili pisania niniejszego tekstu nikt z wydawnictwa od wielu miesięcy nie daje znaku życia. Być może pochłonęła ich piekielna bestia z mrocznych bagien?
.
Łotry: Rzezimieszki tak już mają, że nie pytają nikogo o zdanie. Tak samo było i tu – gra Łotry pojawiła się znikąd i szybko podbiła serca graczy jako prosty, ale niebanalny filler. Gra Grzegorza Pietrasa pojawiła się za sprawą debiutującego wydawnictwa Spell Games, założonego przez autora, który w ten sposób upewnił się, że gra ukaże się w takim formacie oraz jakości wykonania, jaką sobie życzy. Gratuluję udanego debiutu !
.
Duże i Włochate: Nowa gra imprezowa w katalogu Trefl Joker Line, w której od 4 do nawet 8 graczy weźmie udział w zabawnym turnieju na najbardziej niefortunne skojarzenie związane z dwiema kartami, na których umieszczono przypadkowo dobrane przymiotniki. Nie wiem jak tego dokonali, ale Treflowi udało się upchać w nieco ponad setce kart bardzo dobrą grę, przy której nawet najbardziej pruderyjne osoby już po kilku turach będą pękać ze śmiechu, a to na ile skojarzenia będą przyzwoite (lub nie!) zależy już od tego, na ile gracze pozwolą sobie puścić wodze własnej fantazji.
.
Bystre Główki: Kolejny wpis, który zasilił nowo powstałą Strefę 5-10-15. Choć co prawda przy grze świetnie bawiłem się z synem, nada się ona bez przeszkód na imprezę także dla dorosłych. Rozgrywka przypomina tę z gry Uga Buga. Gracze dociągają karty z talii i muszą wypowiedzieć w prawidłowej kolejności wszystkie poprzednie obrazy. Jeśli się pomylą, tracą punkty. Brzmi łatwo, ale jak się okazuje, nie jest to gra dla ludzi o słabej pamięci. Tym jednak, którzy lubią gry z rodziny memory, niniejsza gra przypadnie do gustu.
.
Turysta w Rzymie: Kolejna gra nowego wydawcy, debiutującego na platformie Wspieram.to. Choć czerpie całymi garściami z mechaniki Wsiąść do Pociągu, Turysta w Rzymie oferuje proste zasady, pozwalające cieszyć się grą także młodszym graczom. Ponadto, dzięki grze odbędziemy planszową wycieczkę po tytułowym Wiecznym Mieście, a z zawartych na kartach opisów uzyskamy cenną wiedzę o jego zabytkach. Walory edukacyjne gry nie pozwalają jej skreślić jako klona popularnego Wsiąść do Pociągu. Jestem pewien, że gra odnajdzie swoją niszę, zwłaszcza jako pomoc dydaktyczna w przedszkolach i szkołach podstawowych, gdzie ma szanse zrealizować swój potencjał edukacyjny zwłaszcza, jeśli wydawcy uda się kontynuować serię wycieczek do innych znanych miast.
.
Ewolucja: Dzieje Ziemi pokazują, że wiele gatunków, które niegdyś po niej stąpały, obecnie już nie istnieje. Nie przetrwały próby czasu, a ściślej mówiąc – nie wykształciły odpowiednich cech, które pozwoliły by im przetrwać w otaczającym je środowisku. Życie bowiem uczy, że przetrwają tylko najlepsi. Dzięki nowej grze wydawnictwa Egmont będziemy mogli się o tym sami przekonać, kreując nowe gatunki zwierząt.
.
.
Phobos Rising! Insurgency on Mars: Gry wojenne stanowią jeden z moich ulubionych rodzajów gier. Niestety, okazja do zagrania z żywym przeciwnikiem nie zdarza się zbyt często, dlatego niejednokrotnie sięgam po tytuły które posiadają tryb dla jednego gracza. Jedną z takich gier jest właśnie Phobos Rising! Nie jest to typowa gra wojenna, gdyż nie przedstawia wydarzeń historycznych, lecz osadzona jest w konwencji Science Fiction. Tematem gry jest insurekcja na Marsie, który znajduje się pod opresyjnymi rządami Federacji Ziemi. Prowadząc drużynę buntowników, nasze działania prowadzić będą do przejęcia kluczowych instytucji rządowych, tworząc podwaliny pod przyszłą rewoltę. Dodatkowym atutem jest możliwość rozegrania gry w przeciągu 20-30min.
.
Star Realms: Jako fan Ascension podchodziłem na początku z rezerwą do tej gry. Star Realms jest bowiem ponownym wdrożeniem szkieletowej mechaniki Ascension, którą tym razem osadzono w konwencji Sci-fi z nastawieniem na pojedynek dwóch graczy. Wyszła z tego gra, która łączy zalety konfrontacyjnych gier turniejowych z radością tworzenia oraz optymalizowania własnej talii w oparciu o karty przynależące do czterech dostępnych w grze stronnictw.
Poza samymi recenzjami na blogu ponownie zaczęła się pojawiać publicystyka, którą mam nadzieję rozwijać w kolejnych miesiącach. Pragnę bowiem dzielić się z Wami nie tylko moją wiedzą i spostrzeżeniami na temat gier planszowych, ale także tworzyć dobre jakościowo materiały związane z tematami około planszowymi. Mowa tu o relacjach z wydarzeń, zarówno ogólnopolskich jak i lokalnych, ciekawych felietonach nie tylko o grach, ale i ludziach, którzy te gry tworzą jak i graczach, którzy w nie grają. W mijającym miesiącu miałem zatem okazję opisać:
- relację z wydarzenia Testujemy Prototypy 2, które odbyło się w katowickim Ludiversum.
- moje wrażenia z turnieju Star Realms, organizowanym wespół przez blog DWLC oraz Games Factory.
- listę moich 10 ulubionych gier, którą publikowałem w dwóch częściach (część 1| część 2).
- rozpocząłem także cykl felietonów poświęconych historii gry Twilight Imperium.
Udało mi się wywiązać z większości zapowiedzianych we wrześniu recenzji i publikacji. Nie udało mi się jedynie zamieścić kilku unboxingów, o których wspominałem na przełomie sierpnia i września na Fejsbukowej stronie bloga, lecz mam nadzieję, że już wkrótce materiały zostaną umieszczone na blogu. Tym sposobem zbliżamy się do ostatniego tematu jakim jest:
Plan na nadchodzące tygodnie:
Od czego by tu zacząć ? Planów jest wiele, a ciężkiej pracy związanej z ich realizacją jeszcze więcej. Na pewno patrząc na półki uginające się od gier zarówno własnych, jak i nadesłanych przez wydawców w najbliższym czasie będę opisywał gry o różnej tematyce, od Wsiąść do Pociągu: Niemcy, Zamki Burgundii czy Atak Zombie po Xenoshyft Dreadmire, Sword & Sorcery oraz Burning Suns. Kontynuowana będzie także seria recenzji gier Trefl Joker line. Pojawią się również recenzje dodatków do gier planszowych oraz zapowiadana od dawna, lecz wciąż przekładana recenzja serii Tiny Epic. To tylko kilka tytułów z długiej listy planowanych na najbliższe tygodnie recenzji. Do tego dochodzi publicystyka, na którą będą składały się kolejne relacje z wydarzeń, wywiady, TOP listy, felietony i poradniki. Czas pokaże, ile z tego uda się zamieścić na blogu, ale celuję w utrzymanie rytmu publikacji kilku dużych materiałów w tygodniu, przeplatanych pomniejszymi materiałami.
W związku z powyższym, na koniec zlecenie:
W związku z rozwojem Mecatolu, poszukuję łowców głów…STOP, miało być osób zainteresowanych pomocą w charakterze korektora tekstów. Osobom zainteresowanym udzielę bliższych informacji w odpowiedzi na wiadomość przesłaną za pomocą formularza kontaktowego lub poprzez Facebook.